Czy możesz wydawać muzykę AI u polskich dystrybutorów? Sprawdziliśmy stanowiska czołowych graczy

Wygenerowałeś hit w Suno v5. Brzmi profesjonalnie, masz płatną licencję, a prawa autorskie do tekstu należą do Ciebie. Co teraz? Naturalnym krokiem jest wrzucenie utworu na Spotify, Apple Music i Tidal. Tu jednak zaczynają się schody.

Polski rynek dystrybucji muzycznej jest mocno podzielony. Od otwartych ramion (z haczykiem), po twardy „ban” motywowany ideologią. Postanowiliśmy zapytać u źródła. Skontaktowaliśmy się z trzema największymi graczami w Polsce: eMuzyka (emuze.me), Next Music oraz MUGO. Zaznaczyliśmy wyraźnie: „utwory brzmią dobrze i nie naruszają praw autorskich”.

Oto, czego się dowiedzieliśmy.

1. eMuzyka (emuze.me) – „Tak, ale musisz się przyznać”

eMuzyka, należąca do grupy Empik, to gigant. Z ich usług korzystają gwiazdy takie jak Roxie Węgiel czy Viki Gabor (która wydała tam niedawno singiel „Starszy Pan”). Oferują najszersze pokrycie sklepów (w tym zagranicznych), ale mają jedną istotną wadę: brak Content ID dla nikogo.

Stanowisko wobec AI: Akceptują muzykę AI, ale stawiają twardy warunek dotyczący transparentności.

  • Wymóg: W polu Composer (kompozytor) musisz wpisać konkretną frazę: „AI Generated Content (Suno)”.
  • Weryfikacja: Każdy utwór jest odsłuchiwany przez człowieka. Proces ten trwa od 1 do 5 dni roboczych.
  • Ryzyko: Jeśli recenzent wyczuje AI (nawet w małym stopniu), a Ty tego nie oznaczysz – utwór zostanie odrzucony i cofnięty do korekty.
  • Polityka: Potrafią być surowi. eMuzyka znana jest z banowania kont za relatywnie małe przewinienia, więc próba „przemycenia” AI jako „ludzkiej” twórczości to ryzykowna gra.

Werdykt: Dobre miejsce, jeśli nie wstydzisz się pochodzenia swojej muzyki i zależy Ci na zasięgach Empiku.

2. Next Music (dawniej Agora Digital Music) – Twarde „NIE”

Firma, która wciąż boryka się z rebrandingiem po Agorze, przyjęła rolę strażnika „prawdziwej sztuki”.

Stanowisko wobec AI: Całkowity brak akceptacji. Nawet jeśli Twój utwór to arcydzieło nie do odróżnienia od pracy człowieka – usłyszysz „nie”.

Argumentacja: Oficjalnie zasłaniają się prawem: twierdzą, że polskie prawo autorskie nie obejmuje muzyki AI (co jest prawdą, ale nie zabrania jej dystrybucji). Nieoficjalnie? Czuć tu silny opór ideologiczny. Next Music zdaje się wspierać narrację kampanii artistfirst.pl, która postuluje, że:

  • Muzyka AI powinna być w oddzielnych kategoriach na Spotify (mimo że AI to narzędzie, a nie gatunek).
  • AI nie powinno być wpuszczane na listy przebojów ani do radia.

Kontekst Viki Gabor: Ciekawostką jest postawa Viki Gabor, która wydała w Next Music swój czwarty album „Spektrum Uczuć”. Artystka w wywiadach i social mediach ostro krytykuje technologię: „Dla mnie to jest chore”, „nie rozumiem po co w ogóle ktoś stworzył takie aplikacje do tworzenia muzyki AI i dla kogo niby”, „Trzeba robić, a nie używać AI”.

Werdykt: Jeśli tworzysz w Suno/Udio – omijaj Next Music szerokim łukiem. To bastion tradycjonalistów, którzy (przynajmniej na razie) traktują AI jako wroga.

3. MUGO (MyMusic) – Wolność, biurokracja i zerowa tolerancja

MUGO to dla wielu najlepsza polska opcja, choć ich interfejs ustępuje eMuzyce. Należą do MyMusic i mają dość liberalne podejście do samej muzyki, ale drakońskie podejście do formalności.

Stanowisko wobec AI: Akceptują AI i – co najważniejsze – nie wymagają oznaczania tego w creditsach. Jedyny warunek: przy pierwszej wrzutce mogą poprosić o zrzut ekranu faktury/licencji (np. Suno Pro), by potwierdzić, że masz prawa do komercyjnego wykorzystania.

Haczyki:

  • Umowa: Musisz podpisać kontrakt.
  • Dane osobowe: Wymagają podania numeru PESEL i prawdziwych danych.

⚠️ Ostrzeżenie: Polityka Zerowej Tolerancji Mamy potwierdzony przypadek użytkownika, który chcąc przetestować panel MUGO (z braku zaufania na starcie), podał fałszywe dane osobowe. Po roku bezproblemowej współpracy – przy chęci wypłacania pieniędzy (wiedział że na fałszywe dane nie chce wypłacać), użytkownik ten napisał do supportu prośbę o zmianę danych na prawdziwe, tłumacząc to początkową ostrożnością.

Efekt? MUGO natychmiast wypowiedziało kontrakt w trybie natychmiastowym. Nie pomogły wyjaśnienia ani oświadczenia o błędzie. Firma uznała to za celowe oszustwo i odmówiła współpracy nawet po podaniu prawdziwych danych.

Wniosek: Jeśli wybierasz MUGO, nie kombinuj z danymi. Jeśli masz konto na fałszywe dane – lepiej je zamknij i otwórz nowe, niż przyznawaj się do „testowania”.

Werdykt: Najlepsza opcja dla twórców AI w Polsce, pod warunkiem, że masz porządek w papierach i nie boisz się podać PESEL-u.


A co z zagranicą?

Jeśli polskie piekiełko dystrybucyjne Cię zniechęca, świat stoi otworem.

  • DistroKid, Too Lost, partnerzy SonoSuite: To standardowe wybory dla twórców AI. Zazwyczaj nie pytają o szczegóły, o ile posiadasz licencję komercyjną.

Podsumowanie

Polska branża muzyczna jest w fazie szoku poznawczego.

  • eMuzyka próbuje cywilizować AI poprzez oznaczanie.
  • Next Music próbuje je wyprzeć ze świadomości.
  • MUGO traktuje je biznesowo, ale wymaga pełnej transparentności prawnej od człowieka.

Wybór należy do Ciebie – czy wolisz łatkę „Generated by AI” na Spotify (eMuzyka), czy ryzyko biurokratycznej wojny (MUGO). Jedno jest pewne: Next Music na razie nie jest dla nas.

Opublikuj komentarz

Prawdopodobnie mogło ci umknąć